PERSPEKTYWA KASTIELA
”Chyba
właśnie zdałam sobie sprawę, że to tu, w Ilone, jest moje miejsce..”
-To było… wow.. –
brunetka wyglądała na mocno wstrząśniętą
-Co? Aż tak źle? – powiedziałem i razem z chłopakami udałem obrażonego
-Nie, nie, nie! To było extra! – podniosła się z miejsca – Wy, wasza
muzyka.. to jest coś niesamowitego! Nie możecie się marnować grając w jakiejś
piwnicy! – pierwszy raz widziałem, żeby ktoś tak szybko gestykulował i gadał
jednocześnie
-No nie wiem.. – Ar wzruszył ramionami, ta spiorunowała go wzrokiem
-Ty świetnie łapiesz rytm i przelewasz swoje emocje na perkusję.. –
przeniosła wzrok na Lysandra –.. ty masz cudowny, ciepły głos, idealnie
pasujący na wasze brzmienia.. – teraz spojrzała na mnie –.. a ty.. muszę ci
przyznać, że świetnie łapiesz struny.. – uśmiechnęła się zgryźliwie, co za mała
wredota!
-A skąd ty się tak znasz, co? – zapytała Roza, mój plan zaczynał wcielać
się w życie
-J-ja no.. Emm, przecież mówiłam, że chodziłam do muzycznej!
-Nie mówiłaś! – wtrącił Alexy
-On ma racje.. – Lysander ułożył swoje ręce na klatce piersiowej
-Naprawdę? A wydawało mi się.. – spojrzała na mnie i chyba dopiero teraz
uświadomiła sobie, że tylko mi o tym powiedziała –.. nieważne..
-To na czym grasz? – wydawało mi się, że Rozalia zaraz wybuchnie z
euforii
-Grałam.. – spojrzała na nią –.. grałam na fortepianie i gitarze.
-I tak już niczego nie ukryjesz! – zaśmiałem się, bo całą zgrają
przyparliśmy ją do muru
-Śpiewasz? – odezwał się Lys
-Tylko trochę, ale.. – nie dokończyła, bo przerwał jej Armin
-No już! Na środek i hop! – pociągnął ją za rękę do mikrofonu, podał
gitarę i wrócił do nas, puszczając oczko – Nie ma wyjścia.. – szepnął
promiennie
-Czego wy chcecie? – Courtney była trochę przestraszona i zła
jednocześnie
-Chcemy, żebyś się na nas otworzyła i wiedziała, że zawsze możesz na nas liczyć!
– Roza złapała się za serce, chcąc nadać dramaturgii tej sytuacji. Ledwo zdusiliśmy śmiech, ale
trzeba przyznać, że to było przekonujące
-N-nie dam rady.. – wyszeptała
-Dasz, dasz.. – posłała mi tylko zabójcze spojrzenie –.. wyobraź sobie,
że nikogo tu nie ma – uśmiechnąłem się, widać było, że brunetce trochę ulżyło
-To co? – zapytał Alexy
-N-no dobra.. ale macie się odwrócić! – wskazała na nas palcem
-Okej.. – wyszeptał Lysander
Po chwili wszyscy się odwróciliśmy, teraz było słychać tylko ciszę.. już miałem coś powiedzieć, gdy nagle usłyszałem jej przepięknie drżący z niepewności głos. Wcześniej słyszałem tylko jak gra na pianinie i śpiewa, więc gitarę w jej wykonaniu, słyszę po raz pierwszy. Nie do wiary, że opanowała tyle rzeczy w tak dobry sposób. Ile razy już mówiłem, że jest niesamowita? Zaśpiewała piosenkę jakiegoś zespołu, choć miałem nadzieję, że wykona tę, przez którą zawaliła noc. Nie przeczytałem całej, ale to na czym zawiesiłem oko, było bardzo interesujące.. no nic, innym razem. Wsłuchałem się w jej muzykę i prawie odpłynąłem, ale zdałem sobie sprawę, że nadal siedzę tyłem. Co to, to nie. Dałem znać bandzie, żebyśmy się odwrócili, więc po chwili to uczyniliśmy. Alice nawet tego nie zauważyła, bo znów miała zamknięte oczy.
-Co za wieśniara.. – szepnąłem i puknąłem się w czoło
Jedyny plus był taki, że teraz mogłem się w nią wpatrywać. Przez jej
twarz przebiegało wiele emocji. Palce mocno zaciskały się na strunach, ale głos
był swobodny.
Miałem ochotę ją stąd zabrać.. Wiem, że
na początku była strasznie spięta, ale teraz wydawała się odprężona. Udało nam
się ją otworzyć. Poprawka. Udało mi się ją otworzyć.
Nagle przestała grać.
Nagle przestała grać.
-No co wy? Mieliście się nie odwracać! – złożyła ręce na piersiach
-Sorcia Ali, ale się nie dało! – Roza puściła jej oczko
-To było Z-A-J-E-B-I-S-T-E! – wykrzyknął Alexy
-Masz śliczny głos.. – uśmiechnął się Lysander
-Kas miał rację.. – no nie, Armin serio musiałeś? -..ups..
-Jak to, Kastiel miał rację?! – gdyby Courtney miała lasery w oczach, już
bym nie żył
-Ja cię tylko zachwalałem.. – uśmiechnąłem się kpiąco
-Jesteś okropny, Black! – podeszła do mnie i stanęła mi na nodze
-Co to ma znaczyć? Ogłaszasz bunt? – zaśmiałem się
-Tak! Już cię nie lubię! – powiedziała, po czym stanęła także na drugiej
i tym sposobem znalazła się bardzo blisko, szkoda tylko, że sięgała mi do
ramion. Mały kurdupel.
-Zobaczymy mikrusie! – podniosłem ją i przełożyłem przez ramię.
-Jesteś nienormalny! Puść mnie wielkoludzie! – zaczęła się wierzgać
-Oni oboje są nienormalni.. – szepnęła Roza do chłopaków
-Słyszałem to! – wskazałem na nią palcem
-Ja nic nie mówiłam! – podniosła ręce jak do odstrzelenia
-I co? Nadal mnie nie lubisz? – podrzuciłem tą na ramieniu
-Kto tak powiedział? – odezwała się
-No. Masz szczęście.. - postawiłem ją na ziemi
-Żartowałam! – krzyknęła i schowała się za Lysandrem
Przekomarzaliśmy się jeszcze przez chwilę, aż w końcu nastała cisza..
-Ej, Ali to chcesz być w naszym zespole? – zapytał Armin, ale się nie
odezwała
-Alice.. I tak każdy cię widzi.. – zaśmiał się Lys i odsunął od niej
Teraz, naszym oczom ukazały się jej plecy. Odwróciła się do nas tyłem i
po prostu milczała.. Ona serio powinna się leczyć.. Dopiero po chwili
odpowiedziała..
-O-okej.. – czy mi się wydaje?
-Co okej? – zapytałem
-Będę z wami grać, ale nie chcę mieć żadnej ważnej roli.. – spojrzała na
naszą trójkę –.. Lysander jest głosem wiodącym, a ty Black, wiodącą gitarą. Ja
mogę być co najwyżej chórkiem i dodatkowym basem. Nic więcej. Zrozumiano?
-Tak jest, sir! – stanęliśmy wszyscy na baczność
-Czemu ona tak nagle zrobiła się taka straszna? – szepnął Alexy
-Nie wiem.. – odpowiedział Ar
-Już nie mogę się doczekać! – Roza rzuciła się na Courtney
-Ta, mhmm.. ja też.. – posłała mi znaczące spojrzenie znad objęć Rozalii
-Dobra, my już musimy lecieć.. – wspomnieli bliźniacy
-A która jest? – zapytała białowłosa
-Parę minut po siedemnastej.. My też już musimy iść.. – odpowiedział Lys
-Na mnie też już pora.. – powiedziała brunetka i popatrzyła na mnie
wzrokiem smutnego pieska
-Dobra, odprowadzę cię.. – była jak małe dziecko, a najdziwniejsze jest
to, że ja naprawdę chciałem się o nią troszczyć
-Chodźmy! – krzyknęła i całą szóstką udaliśmy się na górę
Po pożegnaniu z bliźniakami, Rozalią i Lysandrem, my również wzięliśmy
psy i wyszliśmy z domu. Po drodze rozmawialiśmy o wszystkim. Jesień zbliżała
się wielkimi krokami. Alice zrobiło się zimno, więc zlitowałem się nad nią i
oddałem jej swoją bluzę. Gdy doszliśmy pod dom Courtney, ta pożegnała się i
poszła. Ja też już miałem odchodzić, gdy nagle drzwi od domu znowu trzasnęły i
przede mną pojawiła się brunetka.
-Zapomniałeś bluzy.. – wręczyła mi ją, po czym pocałowała w policzek –
Dziękuję.. za wszystko.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć!♥
Nie wierzę, ale mamy już ponad 2000 wyświetleń!!! <3
Dziękuję wszystkim, którzy ze mną są i zapraszam Was
oraz nowych czytelników do dalszego czytania^^
Na stronce powstał nowy licznik ekipy naszej bohaterki♥
Do napisania kochani! <3
~ Alice♥
Jeśli macie jakieś pomysły to piszcie śmiało!!
Boże ta końcówka <3 Rozdział cudowny (znowu xd) Nie wiem jak ty to robisz xd Pozdrawiam i czekam do jutra (oby :>) na następny :D
OdpowiedzUsuńHahaha dziękuję ♥ XD Ja też nie wiem, po prostu mega wczułam się w tę historię XDD <3 Niestety, nie wiem czy jutro uda mi się wstawić rozdział, ale na pewno się postaram^^ Buziaki♥
UsuńJeej ^^
OdpowiedzUsuńGratuluję 2000 wyświetleń !!
Zasłużyłaś na to kochana :*
Rozdział wyszedł już supcio jak każdy z resztą
a ta końcówka *.* suuupcio !!
Wybacz że nie skomentowałam poprzednich dwóch postów ale jakoś nie byłam w humorze i nie miałam pomysłu na komentarz
Dobra, nie zanudzam cię tu!
Życzę powodzenia dużo czasu i weny
do przeczytania buziaki :**
Dziękuję♥ Nic nie szkodzi^^ Tak myślałam, że nie mogłaś skomentować czy coś, ale cieszę się, że już jesteś <3 Wenka się przyda ;)) Dobranocka♦♦
UsuńBeng! Ta końcówka <3 Już się nie mogę doczekać kolejnego rozdziału <3 Jak zwykle życzę miłego dnia/wieczoru, dużo weny, czasu i pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńBeng, beng!! XD♥ Dzięki kochana^^ Również życzę miłego dnia/nocy <3 Buziaki♥♥
UsuńNo czekam dalej ;) świetne, ciekawe kiedy w końcu będą razem tak normalnie, ale czekam też na Maxa, mam nadzieję ze trochę namiesza ;D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
ja tez mam taka nadzieję^^ wszystko toczy sie powoli XDD zobaczymy co z tego bedzie❤ buziaki😘💫
UsuńJuż trzy dni :'(
OdpowiedzUsuńNa cuda trzeba czekać :/
UsuńJuż dodaję!♥
UsuńMiło jest siąść po ciężkim tygodniu i przeczytać rozdział, ale szkoda że jednak pojawiają się tylko w weekendy *^* ale na dobre rzeczy warto czekać! Powodzenia w dalszym pisaniu <3
OdpowiedzUsuńDziękuję z całego serduszka :( ♥
Usuń