PERSPEKTYWA KASTIELA
Rano spostrzegłem, że
nie ma koło mnie Alice. Spojrzałem na telefon. Była dwunasta. Podniosłem się z
łóżka i poszedłem do łazienki. Wskoczyłem pod prysznic, potem umyłem twarz i
zęby.. Spojrzałem w lustro, pomimo tego, że przed chwilą wstałem, nadal byłem
zmęczony. Zrobiłem się głodny.. Postanowiłem, iż skieruję się do kuchni. Wyszedłem
z pokoju i zszedłem po schodach. Ku mojemu zdziwieniu nie zastałem tam
wielkiego syfu, a wręcz przeciwnie. Wszystko było posprzątane. Podłoga jeszcze
mokra.. czy to możliwe, żeby Courtney nadal
tu była? Na środku salonu stała miska z jakimś płynem, a obok tego leżał
mop. Skierowałem się do kuchni. Na blacie leżały parówki, szynka i dwa jajka..
jeszcze nic nie jadła? Dopiero teraz zauważyłem małe, bose ślady na panelach
wychodzące z łazienki. Wszedłem tam. Musiała brać prysznic i to niedawno, bo jeszcze
tu parowało.. Na toalecie leżała jej sukienka. W takim razie, gdzie ona jest? Niczym detektyw z
jakiegoś cienkiego serialu zacząłem iść po mokrych śladach brunetki. Prowadziły
do.. piwnicy? Cholera jasna, co ona tam robiła? To była moja kryjówka, zawsze
gdy coś się działo zamykałem się tam i odprężałem przy muzyce, a czasem butelce
czegoś lepszego. Powoli zszedłem po schodach. Alice siedziała przy pianinie… chciałem
do niej podejść, ale dziewczyna niespodziewanie zaczęła coś grać. Nigdy tego
nie słyszałem, więc podejrzewam, że to była piosenka, którą sama napisała. Jej
gra naprawdę mi zaimponowała. Miałem wrażenie jakby przelewała w niej wszystkie
swoje uczucia. Po chwili zaczęła śpiewać.. miała piękny głos, taki delikatny, a
zarazem mocny. To naprawdę wspaniała dziewczyna. Trochę już ją rozszyfrowałem i
mogę powiedzieć, że Courtney nie otwiera się przed kimś od tak.
Ona sprawia, że codziennie odkrywasz ją na nowo i codziennie nadal jej
pragniesz..
Podszedłem do niej i zobaczyłem, że ma zamknięte oczy. Usiadłem za
brunetką na wzmacniaczu i wsłuchiwałem się w jej muzykę.. czułem, że trafiłem
do jej intymnego życia.. do życia, w którym okazywała swoje uczucia. Nagle
przestała grać.
-Czemu przestałaś? – powiedziałem, wstając do niej
-Kastiel! Przestraszyłeś mnie! – wow, Courtney po raz pierwszy
powiedziała do mnie po imieniu, z jej ust to brzmiało bardzo dziwnie, ale
pociągająco
-Powtórz to.. – przybliżyłem się do niej
-Co? – była zdezorientowana
-Powtórz moje imię.. – szepnąłem jej do ucha
-Hahaha ty jesteś chory! – złapała mnie za czoło, jakby chciała
sprawdzić, czy naprawdę mam gorączkę
Zaczęliśmy się przedrzeźniać i wygłupiać, ale naszą zabawę przerwał jej
brzuch
-Hahaha przepraszam, jeszcze nic nie jadłam – złapała się za okolice
żołądka
-Nic dziwnego, że jesteś głodna.. Dziękuję za posprzątanie. Nie musiałaś
– uśmiechnąłem się do niej, teraz zauważyłem, że była ubrana w mój szlafrok –
Kąpałaś się?
-Co? Aaa to. Przepraszam, że wzięłam twój szlafrok, ale nie mam innych
ubrań na zmianę.. – wbiła wzrok w ziemię.. ale ona jest głupiutka!
-Przestań przepraszać.. – złapałem jej podbródek – .. jesteśmy
przyjaciółmi, tak?
-N-no tak.. – spojrzała mi w oczy
-Więc czuj się tutaj jak u siebie, a nawet lepiej – przytuliłem ją,
brunetka chyba była zaskoczona tym gestem, tak samo jak ja, ale po chwili
odwzajemniła uścisk
-A tak właściwie to czego szukałaś w piwnicy? – odsunęliśmy się od siebie
-Chciałam zrobić jajecznicę, ale były tylko dwa jajka, więc pomyślałam,
że może masz tutaj jakieś zapasy.. – uśmiechnęła się rozbrajająco
-Wiesz, że takie rzeczy nie leżą w piwnicy, tylko w spiżarni? – czasami
wydawało mi się, że Courtney urwała się z księżyca..
-Masz tu spiżarnie?! – haha jej mina była bezcenna
-A myślałaś, że do czego są te drzwi? – wskazałem palcem na wejście obok
perkusji
-Nie zauważyłam ich .. – nie mogłem powstrzymać śmiechu
-Przestań się śmiać i przynieś te głupie jajka! – szturchnęła mnie w
ramię
-Okej, okej. Tylko nie tak mocno, bo znowu będziesz musiała wejść pod
prysznic.. tym razem ze mną – uśmiechnąłem się kpiąco, podczas gdy brunetka
zrobiła się cała czerwona
-Wiesz, że teraz idealnie pasujesz do koloru moich włosów?
-Hahaha jesteś okropny! – przestała się już czerwienić
Poszedłem po jajka i wróciliśmy na górę, do kuchni. Wyjąłem patelnie oraz
postawiłem ją na gazie. Alice wygoniła mnie z kuchni i rozkazała czekać przy
stole mówiąc, że tylko jej przeszkadzam swoim krzątaniem. Co za kobieta!
Usiadłem, ale tak, żebym widział co robi. Courtney wrzuciła pierw na patelnię
trochę masła, po czym rozdrobnione parówki i kawałki szynki. Gdy wszystko się
już podsmażyło dorzuciła jajka. Na koniec szczypiorek i Voilà!
Rozłożyła takie cudeńko na talerze. Podszedłem do niej, aby odnieść obydwa na
stół.
-Dzięki, ale sama bym sobie poradziła – uśmiechnęła się
-Ja to doskonale wiem, ale nie chcę, żebyś była taka
samodzielna – odpowiedziałem siadając z nią przy stole
-A to czemu? – spojrzała na mnie pytająco
-Chcę być dla ciebie potrzebny.. Ale nie martw się, po ślubie
będziesz już sama nosiła talerze – znowu się zaczerwieniła, kocham ją
denerwować
-Swoją drogą.. kucharka, sprzątaczka, śpiewaczka i
pianistka.. Masz coś jeszcze dla mnie? – uśmiechnąłem się do niej
-Wiesz, że nieładnie jest podsłuchiwać? – odwzajemniła
uśmiech
-Było cię słychać w całym domu!
-Nie przesadzaj.. tak głośno nie było – puknęła się w czoło
-Masz śliczny głos, a jeszcze ładniej grasz.. uczyłaś się
gdzieś?
-W Shea chodziłam do szkoły muzycznej, a potem na lekcje
śpiewu.. czemu pytasz? – chyba pogrążyła się w myślach
-Mam dla ciebie pewną propozycje.. – dokończyłem śniadanie i
posłałem jej tajemnicze spojrzenie
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!♥
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale okazało się, że szkoła to maksymalny wysysacz energii i życia. Musicie mi wybaczyć^^
To już 10 rozdział, nawet nie! To już 15 rozdział^^
Chciałabym podziękować za to, że jesteście ze mną i za wsparcie :) Dziękuję także za wszystkie e-maile i słowa otuchy♥
Buziaki i obyśmy dotrwali do następnych 100 rozdziałów!♥
~ Alice♥
Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału, domyślam się jednak co to za propozycja ^^ Życzę miłego dnia i duuużo weny, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMam w planach zrehabilitowania się za wczoraj i wstawienia jutro dwóch rozdziałów^^ ale jeszcze zobaczymy :D Dzięki za przeczytanie, buziaki♥♥
UsuńJeej ^^
OdpowiedzUsuńJuż nie mogłam się doczekać dziesiąteczki
Wyobrażasz sobie że co dziennie tutaj zaglądałam z nadzieją że jest rozdzialik xD
Super ci wyszedł jak każdy z resztą :)
Chyba wiem co to za propozycja..
No coś ja lecę i czekam na kolejną część naszej historii ;)
Pozdro i życzę dużo weny :**
Kochana♥ Jutro zajrzyj rano i wieczorem, bo mam w planach wstawienia dwóch :* Dzięki za wszystko! ♥ Buziaki^^
Usuń