sobota, 10 września 2016

Czerwony Rozdział X



PERSPEKTYWA KASTIELA
            Rano spostrzegłem, że nie ma koło mnie Alice. Spojrzałem na telefon. Była dwunasta. Podniosłem się z łóżka i poszedłem do łazienki. Wskoczyłem pod prysznic, potem umyłem twarz i zęby.. Spojrzałem w lustro, pomimo tego, że przed chwilą wstałem, nadal byłem zmęczony. Zrobiłem się głodny.. Postanowiłem, iż skieruję się do kuchni. Wyszedłem z pokoju i zszedłem po schodach. Ku mojemu zdziwieniu nie zastałem tam wielkiego syfu, a wręcz przeciwnie. Wszystko było posprzątane. Podłoga jeszcze mokra.. czy to możliwe, żeby Courtney nadal tu była? Na środku salonu stała miska z jakimś płynem, a obok tego leżał mop. Skierowałem się do kuchni. Na blacie leżały parówki, szynka i dwa jajka.. jeszcze nic nie jadła? Dopiero teraz zauważyłem małe, bose ślady na panelach wychodzące z łazienki. Wszedłem tam. Musiała brać prysznic i to niedawno, bo jeszcze tu parowało.. Na toalecie leżała jej sukienka. W takim razie, gdzie ona jest? Niczym detektyw z jakiegoś cienkiego serialu zacząłem iść po mokrych śladach brunetki. Prowadziły do.. piwnicy? Cholera jasna, co ona tam robiła? To była moja kryjówka, zawsze gdy coś się działo zamykałem się tam i odprężałem przy muzyce, a czasem butelce czegoś lepszego. Powoli zszedłem po schodach. Alice siedziała przy pianinie… chciałem do niej podejść, ale dziewczyna niespodziewanie zaczęła coś grać. Nigdy tego nie słyszałem, więc podejrzewam, że to była piosenka, którą sama napisała. Jej gra naprawdę mi zaimponowała. Miałem wrażenie jakby przelewała w niej wszystkie swoje uczucia. Po chwili zaczęła śpiewać.. miała piękny głos, taki delikatny, a zarazem mocny. To naprawdę wspaniała dziewczyna. Trochę już ją rozszyfrowałem i mogę powiedzieć, że Courtney nie otwiera się przed kimś od tak. Ona sprawia, że codziennie odkrywasz ją na nowo i codziennie nadal jej pragniesz..  
Podszedłem do niej i zobaczyłem, że ma zamknięte oczy. Usiadłem za brunetką na wzmacniaczu i wsłuchiwałem się w jej muzykę.. czułem, że trafiłem do jej intymnego życia.. do życia, w którym okazywała swoje uczucia. Nagle przestała grać.
-Czemu przestałaś? – powiedziałem, wstając do niej
-Kastiel! Przestraszyłeś mnie! – wow, Courtney po raz pierwszy powiedziała do mnie po imieniu, z jej ust to brzmiało bardzo dziwnie, ale pociągająco
-Powtórz to.. – przybliżyłem się do niej
-Co? – była zdezorientowana
-Powtórz moje imię.. – szepnąłem jej do ucha
-Hahaha ty jesteś chory! – złapała mnie za czoło, jakby chciała sprawdzić, czy naprawdę mam gorączkę
Zaczęliśmy się przedrzeźniać i wygłupiać, ale naszą zabawę przerwał jej brzuch
-Hahaha przepraszam, jeszcze nic nie jadłam – złapała się za okolice żołądka
-Nic dziwnego, że jesteś głodna.. Dziękuję za posprzątanie. Nie musiałaś – uśmiechnąłem się do niej, teraz zauważyłem, że była ubrana w mój szlafrok – Kąpałaś się?
-Co? Aaa to. Przepraszam, że wzięłam twój szlafrok, ale nie mam innych ubrań na zmianę.. – wbiła wzrok w ziemię.. ale ona jest głupiutka!
-Przestań przepraszać.. – złapałem jej podbródek – .. jesteśmy przyjaciółmi, tak?
-N-no tak.. – spojrzała mi w oczy
-Więc czuj się tutaj jak u siebie, a nawet lepiej – przytuliłem ją, brunetka chyba była zaskoczona tym gestem, tak samo jak ja, ale po chwili odwzajemniła uścisk
-A tak właściwie to czego szukałaś w piwnicy? – odsunęliśmy się od siebie
-Chciałam zrobić jajecznicę, ale były tylko dwa jajka, więc pomyślałam, że może masz tutaj jakieś zapasy.. – uśmiechnęła się rozbrajająco
-Wiesz, że takie rzeczy nie leżą w piwnicy, tylko w spiżarni? – czasami wydawało mi się, że Courtney urwała się z księżyca..
-Masz tu spiżarnie?! – haha jej mina była bezcenna
-A myślałaś, że do czego są te drzwi? – wskazałem palcem na wejście obok perkusji
-Nie zauważyłam ich .. – nie mogłem powstrzymać śmiechu
-Przestań się śmiać i przynieś te głupie jajka! – szturchnęła mnie w ramię
-Okej, okej. Tylko nie tak mocno, bo znowu będziesz musiała wejść pod prysznic.. tym razem ze mną – uśmiechnąłem się kpiąco, podczas gdy brunetka zrobiła się cała czerwona
-Wiesz, że teraz idealnie pasujesz do koloru moich włosów?
-Hahaha jesteś okropny! – przestała się już czerwienić
Poszedłem po jajka i wróciliśmy na górę, do kuchni. Wyjąłem patelnie oraz postawiłem ją na gazie. Alice wygoniła mnie z kuchni i rozkazała czekać przy stole mówiąc, że tylko jej przeszkadzam swoim krzątaniem. Co za kobieta! Usiadłem, ale tak, żebym widział co robi. Courtney wrzuciła pierw na patelnię trochę masła, po czym rozdrobnione parówki i kawałki szynki. Gdy wszystko się już podsmażyło dorzuciła jajka. Na koniec szczypiorek i Voilà! Rozłożyła takie cudeńko na talerze. Podszedłem do niej, aby odnieść obydwa na stół.
-Dzięki, ale sama bym sobie poradziła – uśmiechnęła się
-Ja to doskonale wiem, ale nie chcę, żebyś była taka samodzielna – odpowiedziałem siadając z nią przy stole
-A to czemu? – spojrzała na mnie pytająco
-Chcę być dla ciebie potrzebny.. Ale nie martw się, po ślubie będziesz już sama nosiła talerze – znowu się zaczerwieniła, kocham ją denerwować
-Swoją drogą.. kucharka, sprzątaczka, śpiewaczka i pianistka.. Masz coś jeszcze dla mnie? – uśmiechnąłem się do niej
-Wiesz, że nieładnie jest podsłuchiwać? – odwzajemniła uśmiech
-Było cię słychać w całym domu!
-Nie przesadzaj.. tak głośno nie było – puknęła się w czoło
-Masz śliczny głos, a jeszcze ładniej grasz.. uczyłaś się gdzieś?
-W Shea chodziłam do szkoły muzycznej, a potem na lekcje śpiewu.. czemu pytasz? – chyba pogrążyła się w myślach
-Mam dla ciebie pewną propozycje.. – dokończyłem śniadanie i posłałem jej tajemnicze spojrzenie
 ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!♥
Przepraszam za tak długą nieobecność, ale okazało się, że szkoła to maksymalny wysysacz energii i życia. Musicie mi wybaczyć^^ 
To już 10 rozdział, nawet nie! To już 15 rozdział^^
Chciałabym podziękować za to, że jesteście ze mną i za wsparcie :) Dziękuję także za wszystkie e-maile i słowa otuchy♥
Buziaki i obyśmy dotrwali do następnych 100 rozdziałów!♥
                                                     ~ Alice♥ 

4 komentarze:

  1. Już się nie mogę doczekać następnego rozdziału, domyślam się jednak co to za propozycja ^^ Życzę miłego dnia i duuużo weny, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam w planach zrehabilitowania się za wczoraj i wstawienia jutro dwóch rozdziałów^^ ale jeszcze zobaczymy :D Dzięki za przeczytanie, buziaki♥♥

      Usuń
  2. Jeej ^^
    Już nie mogłam się doczekać dziesiąteczki
    Wyobrażasz sobie że co dziennie tutaj zaglądałam z nadzieją że jest rozdzialik xD
    Super ci wyszedł jak każdy z resztą :)
    Chyba wiem co to za propozycja..
    No coś ja lecę i czekam na kolejną część naszej historii ;)
    Pozdro i życzę dużo weny :**

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kochana♥ Jutro zajrzyj rano i wieczorem, bo mam w planach wstawienia dwóch :* Dzięki za wszystko! ♥ Buziaki^^

      Usuń