piątek, 14 października 2016

Czerwony Rozdział XIX



PERSPEKTYWA KASTIELA
„Co robisz przez resztę swojego życia?”
-Nie mów mi, że jeździsz.. – powiedziałem z niedowierzaniem
-Dużo rzeczy o mnie nie wiesz.. – Courtney westchnęła i posunęła się do tyłu
-Potem masz mi wszystko opowiedzieć.. – szepnąłem jej do ucha, wsiadając na motor
Nałożyłem kask i podałem brunetce drugi. Podczas drogi specjalnie przyspieszałem, bo zabawnie było gdy brunetka miała odrzut 3000, po czym waliła kaskiem w moje plecy, niestety albo i stety pod koniec kurczowo się mnie trzymała. Gdy dojechaliśmy na miejsce Alice zwinnie zeszła z motoru.
-No, no.. Całkiem dobrze, Black.. – uśmiechnęła się do mnie
-Nie bądź taka pewna siebie.. – co ona sobie myślała? To oczywiste, że jestem mistrzem kierownicy – Chodź, inni już czekają..
-Będzie ktoś jeszcze? – a no tak, nie mówiłem jej
-Wprosiła się cała szóstka.. – odpowiedziałem
-Będzie zabawnie! – zobaczymy.. nie wie jeszcze, że idziemy na horror
Weszliśmy do budynku. Przed kasami spotkaliśmy Rozalię i Zuzanne.
-Gdzie reszta? – niech mi nie mówią, że będę musiał siedzieć sam z babami..
Na szczęście dziewczyny skierowały mnie do moich cudownych kumpli..
-Ty też od nich uciekłeś? – zapytał Alexy
-Mhmm.. są nie do wytrzymania.. – westchnęłam
Pogadaliśmy trochę. Opowiedziałem im także o tym, że widziałem Jones’a niedaleko domu Courtney.
-Trzeba go mieć na oku. Podobno przepisał się do równoległej klasy.. – wspomniał Kentin
Teraz zauważyłem, że laski kierują się w naszą stronę
-Co tak uciekliście? – Courtney stanęła przede mną
-Ja tam chciałem z wami poplotkować, ale Lysander mi nie pozwolił.. – kpiąco wybrnąłem z całej sytuacji
-Mhmm.. – Lys posłał mi mordercze spojrzenie
-Dobra, chodźmy już! – zaproponował Kentin
Weszliśmy do sali. Każdy zajął swoje miejsce, jedyne wolne było obok Alice, no cóż.. widocznie los tak chciał ;)))
-Będę cię mieć dla siebie.. – powiedziałem usadawiając się w fotelu
-Wiem, że to zrobiłeś specjalnie, zboczeńcu.. – brunetka parsknęła śmiechem
-Ja? Nigdy w życiu! – broń się, Black!
-A ten popcorn i cola z dwoma słomkami to przypadkowo, ta? – okej, ma mnie
-Nie wiem, kto to tu postawił.. – przewróciłem oczami, akurat zgasły światła
Ścisnąłem ją za rękę tak, jakbym się bał. Haha uwielbiam ją zawstydzać!
-Nie wytrzymam z tobą.. – odetchnęła, ale ręki nie puściła
Zaczął się film. Jej mina, gdy uświadomiła sobie że jesteśmy na horrorze była bezcenna. Niestety, z nią u boku, oglądanie strasznego filmu nie wiązało się ze strachem, a raczej ze śmiechem. Jej komentowanie rozbrajało mnie wewnętrznie: „Popatrz na jej włosy, gdyby naprawdę uciekała, nie byłyby takie idealne” albo „Gdybym w trakcie apokalipsy zombie, siedziała w piwnicy z takim gościem, na pewno jedynym czego bym pragnęła to całowania się z nim. To nic, że zaraz umrą, niech całują się dalej!” oraz najczęstsze „Po co ty tam idziesz?! On tam siedzi! Wybierz te inne drzwi, głupia idiotko!”. Kilka razy musiałem ją uciszyć. Na chwilę działało, jednak po paru scenach znowu się zaczynało. Courtney jest niemożliwa. Spojrzałem w stronę Zuzanne.
-Ona tak ma gdy się boi.. – wyszeptała
No, to teraz wszystko wiadome.. Alice najzwyczajniej w świecie próbuje zmienić nastrój filmu! Co za dziwne stworzenie..
Popatrzyłem na jej dłoń, spostrzegłem, że jesteśmy już w połowie filmu, a ta nadal trzyma mnie za rękę.. To było urocze. Ścisnąłem ją, brunetka wydawała się teraz odprężona i jednocześnie już tyle nie gadała. Jak to mówią, dwie pieczenie na jednym ogniu. Sam poczułem się lepiej, mając ją przy sobie. Denerwowała mnie myśl o jej byłym, który przeniósł się do naszej szkoły. Czego on chce? Jeżeli myśli o odzyskaniu Alice to się grubo rozczaruje. Nigdy, nikomu nie pozwolę jej skrzywdzić..
Gdy Courtney piła, ja użyłem drugiej słomki. Śmiesznie było widzieć jej zdezorientowaną minę.
-Pff.. ty głupku.. – szepnęła i wróciła do oglądania
Reszta filmu minęła mi całkiem szybko. Koniec był taki, jak zwykle. Po tych strasznych wydarzeniach bohaterowie zakochali się w sobie, pobrali i wychowali gromadkę wrzeszczących bachorów, the end. Wyszliśmy przed kino.
-Całkiem dobry film.. – wspomniała brunetka
-Jak się cały czas komentuje, to wydaje się jeszcze lepszy! – zaśmiałem się
-Wcale nie cały czas.. – szturchnęła mnie w ramię
-Ta, a ja jestem księdzem.. – poczochrałem ją po głowie – Lepiej ustalmy jutrzejszy dzień..
-Idziemy do szkoły, wracamy do domu, bierzemy rzeczy i przyjeżdża po nas Leo. Proste? – powiedziała Roza
-Ale wszyscy się nie zmieścimy.. – dodał Alexy
-Leo zrobi dwa kursy.. – odpowiedział Lys
-No dobra. To kto jedzie pierwszym? – zapytał Armin
-Ja.. – spojrzeliśmy na Courtney – No co? Nie chce mi się tyle siedzieć w domu..
-Dobra, a więc Alice, Linn, Violetta, Iris, Alexy i ja! – wyliczyła Gray
-Czemu same dziewczyny ? – burknąłem
-Ej! – przerwał mi niebieskowłosy
-Dziewczyny plus Alexy.. – poprawiłem się
-Bo zaczniemy wszystko przygotowywać.. Wy i tak byście nic nie robili.. – westchnęła Linn
-Ej to nie prawda! – wtrącił się Kentin
-W takim razie, chłopcy jadą jako pierwsi, wszystko przygotowywać.. – powiedziała Alice
-Co to, to nie.. Zostaje tak, jak było.. – nie mam zamiaru gotować
-Pff.. Wiedziałam! – Courtney palnęła się w czoło
-Okej. To do jutra, kochani! – krzyknął Alexy
Gdy już wszyscy się pożegnaliśmy, każde poszło w swoją stronę. Zostałem tylko ja i brunetka.
-Może mnie w końcu odwieziesz do tego domu, co? – wypaliła
-A może się w końcu zamkniesz, co? – perfekcyjnie zgaszona
-Cham.. – uśmiechnęła się i wsiadła na motor
-Zapomniałaś o prostaku.. – usiadłem za kierownicą
Ruszyliśmy spod kina, lecz nie chciałem jej jeszcze wieźć do domu. Postanowiłem, że po drodze zrobimy sobie mały przystanek.. Zatrzymałem się przy małym zagajniku, niedaleko naszych domów
-Miałeś mnie zawieźć do domu… – powiedziała zdejmując kask
-A ty miałaś być cicho.. – ja również swój zdjąłem – Chodź! – chwyciłem ją za rękę
Brunetka nic nie odpowiedziała i w ciszy podążała ze mną do celu. Zaprowadziłem ją do miejsca, które bardzo dużo dla mnie znaczyło. Teraz, gdy wrócił Max będzie jej ono bardzo potrzebne..
-Gdzie my jesteśmy? – usłyszałem ściszony głos Alice

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć!♥
Zapraszam na kolejny rozdział^^
Musicie mi wybaczyć, ale teraz będzie się zdarzało że dodam mniej rozdziałów niż zwykle. Szkoła, dom, życie.. W dodatku mój laptop zaczyna strajkować :(
Mam nadzieję, że nie przestaniecie mnie odwiedzać.
Bardzo wam za wszystko dziękuję, buziaki<3
                                                   ~ Alice♥

6 komentarzy:

  1. Super rozdział, słodko no :3 Szkoda, że nie będzie tak często rozdziałów ale bywa... obowiązki przede wszystkim... xd Do następnego, pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Uważaj, w następnym rozdziale dopiero będzie hihi^^ oczywiście jutro kolejny!! ♥♥ Buziaki<33

      Usuń
    2. Twoja odpowiedź sprawiła, że jeszcze bardziej nie mogę się doczekać ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Usuń
    3. Haha, do juterka ( ͡° ͜ʖ ͡°)

      Usuń
  2. To co tam się stanie w tym zagajniku? ( ͡° ͜ʖ ͡°) Już się nie mogę doczekać następnego! XD Uwaga, robimy zbiórkę, pdt. "Nowy laptop dla pani autorki", aby częściej były rozdziały, bo szkołę to już olać XD a tak na poważnie to życzę jak najwięcej czasu, weny i jak najmniej sprawdzianów, miłego wieczoru/dnia i bardzo serdecznie pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiele rzeczy się w zagajniku dzieje ( ͡° ͜ʖ ͡°) Następny jutro!!♥ Podzielam zdanie o szkole^^ a laptop ma już z sześć lat to się nie dziwie :/ czas szukać godnego następcy♥ Dziękuję za wszystko, kochana <3 Pozdrawiam bardzo bardzo bardzo^^ *.*

      Usuń