środa, 31 sierpnia 2016

Czerwony Rozdział VI


PERSPEKTYWA KASTIELA

Wstałem rano, szczerze mówiąc to zwlekałem się łóżka, bo nie miałem na nic siły.. Zszedłem na dół, by zrobić sobie śniadanie. Przywitałem się z Demonem i zacząłem konsumować płatki. Trzeba by było wyjść z nim na spacer.. Wróciłem z powrotem do pokoju, żeby się ubrać. Zaszedłem jeszcze do łazienki. Umyłem twarz, zęby i spryskałem się moimi perfumami. W sumie byłem już gotowy do szkoły.. szkoda tylko, że ta zaczyna się dopiero za godzinę. No cóż.. Demon będzie miał dłuuugi spacer. Wyszedłem z domu i poszedłem w stronę naszego ulubionego parku. Spuściłem francuza ze smyczy i zamyśliłem się. Od wczoraj po głowie chodziła mi ta dziewczyna.. Alice. Nowa ma coś takiego w sobie.. Dopiero teraz zorientowałem się, że Demon gdzieś polazł.
-Demon, Demon gdzie ty polazłeś?! – zwykle przychodził jak go wołałem
Usłyszałem jakieś szczeknięcie i damski głos..
-Demon.. –to była ona. Alice. Nie sądziłem, że ją tu dzisiaj spotkam. Dodatkowo francuz rzucił się na nią i zaczął oblizywać. Nie poznaję go.
-Ej haha, złaź ze mnie! Idź się pobaw z kimś swojej rasy! – była inna niż w szkole, taka.. spokojna?
Wykorzystałem moment, w którym zaczęła czyścić swoje bryle i podszedłem do niej. Dziewczyna poczuła chyba, że ktoś za nią stoi, bo niepewnie się odwróciła.
-Co TY tutaj robisz ? – usłyszałem
-Jestem na spacerze z psem, a ty? – uśmiechnąłem się do niej
-Tak się składa, że ja też.. – popatrzyłem na Demona i jakiegoś innego psa, który chyba należał do brunetki
-Jest twój? – nie no co ty, wołam go dla zabawy
-Ta.. owczarek francuski, a mniemam, że jego laska jest twoja? – Demon od zawsze wyrywał panienki, miał to po mnie
-To nie jest jego laska. Po prostu się bawią. Pilnuj swojego psa, jeśli nie chcesz mieć na głowie mnie i jej szczeniąt. – do głowy wpadł mi niezły pomysł
-A co, jeśli chcę? – uśmiechnąłem się do niej ironicznie
-Cóż.. Nie można mieć wszystkiego – ta również posłała mi uśmieszek
-Demon nie lubi obcych.. Zastanawiam się dlaczego od razu cię polubił..
-Widziałeś to? I nic nie zrobiłeś?! – haha nie mógłbym, za bardzo mnie to rozśmieszało okularku
-Hahaha to było bardzo zabawne, nie chciałem kończyć tego show..
-Ale ty jesteś! – walnęła mnie lekko w ramię
-Nie tak mocno bo się spocisz –parsknąłem
-Chciałbyś.. – haha co to, to nie.. po chwili oboje wybuchnęliśmy śmiechem
Zaczęliśmy rozmawiać. Alice okazała się bardzo sympatyczna i zabawna. Chyba ją polubiłem..
-Skoro tu jesteś, to znaczy, że mieszkasz niedaleko, tak? – DAJ MI SWÓJ ADRES
-W sumie to tak, a co? – spojrzała na mnie pytająco
-Postanowiłem, że będziesz miała zaszczyt przyjść ze mną dzisiaj do szkoły.. – miałem jeszcze ochotę na jej towarzystwo
-Hahaha czuję się niezmiernie wyróżniona, ale nie jestem jeszcze gotowa, zresztą sam widzisz – zlustrowała siebie wzrokiem
-Jak dla mnie możesz tak iść – mrugnąłem do niej
-Potrzebuje dwudziestu minut. Możesz odprowadzić Demona i poczekać na mnie przed domem. Dam ci mój adres.. – wpisała mi go w telefonie
-To do zobaczenia za pół godziny! – krzyknąłem na odchodne
Odprowadziłem Demona do domu, wziąłem plecak i poszedłem pod wskazany adres. Czekałem z dziesięć minut.. Już myślałem, że pomyliłem domy.
-Już jestem! Długo czekałeś? – w końcu przyszła
-Całą wieczność.. – przewróciłem oczami
-Przepraszam, nie sądziłam, że tyle mi zejdzie.. – była taka słodka, gdy to mówiła.. musiałem coś zrobić, żeby się kobieta nie zadręczała .
-Hahaha przecież żartuję. Dopiero co przyszedłem. Jesteś punktualnie! – czemu to zrobiłem?!
-Zabiję cię kiedyś! – krzyknęła po czym wypaliła mi w czoło
-Ała! A to za co?! – ja tu się kurwa dla niej poświęcam, a ona co?!
-Za wszystko począwszy od wczoraj! – dobra.. jeśli to było za to, co wczoraj, to mogę jeszcze jej wybaczyć.
Nie spieszyło mi się do szkoły, szliśmy chyba z 20 minut, bo specjalnie przedłużałem drogę. Chciałem jeszcze z nią pobyć, a wiedziałem, że jak przekroczymy próg szkoły to się rozdzielimy. Podstawiłem jej nogę, przez co prawie się wywróciła, ale w porę ją złapałem. Było nawet zabawnie, gdy zorientowała się, dopiero po minach innych uczniów, że nadal trzyma mnie za rękę. Nie mogłem powstrzymać śmiechu. Brunetka szybko zabrała swoją dłoń.
-O! Widzę Rozalię! Zobaczymy się potem. – i uciekła XDD
-Okej, okej księżniczko! – hahaha kocham swoją ironię, dzięki niej ludzie czują się zakłopotani
Po tym jak poszła usłyszałem, że woła mnie Lysander, dlatego do niego podszedłem..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No hej! ♥
Nie mogłam się powstrzymać i chcę wam przekazać, że od tej pory historia ta będzie opisywana też ze strony Kasa.. Nie chciałam, żeby był bierny wobec tego wszystkiego, dlatego powstały nowe, Czerwone Rozdziały XDD Mam nadzieję, że Alexiss mi wybaczy♥
Dobranocka kochani! ♦
                                       ~ Alice♥ 

2 komentarze:

  1. Nie mam co ci wybaczać xDD
    Tak też może być i raczej tak jest nawet lepiej ^^
    Już uwielbiam czerwone rozdziały :D
    Pisanie za drugą płeć wychodzi ci świetnie :P
    Nie mogę doczekać się siódemeczki i kolejnego czerwoniuchniego rozdzialiku
    Pozdro życzem weny i powodzenia jutro :***

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahha dziekuje, dostaniecie dzisiaj siódemeczkę❤ buziaki💫🎈

      Usuń