„Nie da się kochać bardziej..”
-Kastiel! – widziałam, jak siedzi
nic nie robiąc.. tak nie może być!
-Co chcesz? – burknął
-Chcesz mi nasmarować plecy? –
spytałam
-Nie. – skwitował krótko
-Okej.. – w takim razie,
zrobimy inaczej.. – Nataniel!
-Dobra, już idę! – wiedziałam,
że zadziała!
Buntownik klęknął przy mnie na
kocyku.
-Tylko
dokładnie.. – podałam mu tubkę z kremem i uśmiechnęłam się kpiąco
-Zrobiłaś to specjalnie.. –
usłyszałem
-Nie wiem o czym mówisz.. –
westchnęłam
-Później się policzymy – szepnął
-Chcę to zobaczyć.. – posłałam mu
kpiące spojrzenie
Po chwili poczułam chłód kremu na
swoich plecach. Kastiel zaczął mi go wcierać, a ja nie mogłam sobie odpuścić
tej zabawy i zalotnie mruknęłam.
-I to ja jestem chory? – zaśmiał
się
-A co ja robię? – nie będzie
miał ze mną łatwo, oj nie będzie..
-Pff.. skończyłem, desko –
wysłałam mu tylko sarkastycznego buziaczka
Kastiel wstał i wrócił do siebie,
podczas gdy pobratymcy jego płci spełniali nasze życzenia.. Czułam jak mi się
przygląda, więc dyskretnie położyłam środkowy palec na swoim tyłku.
Gdy wszyscy chłopcy wrócili już na
swoje miejsca, któryś z nich zaproponował grę w siatkówkę. Weszli do wody i
rozpoczęli mecz. Składy były nierówne, ale nie przejmowałam się tym, widocznie
tak chcieli. Kastiel grał w mniejszej drużynie wraz z Arminem i Lysandrem.
-Nieźli są.. – szepnęła Rozalia
-Mają szczęście, że o siebie
dbają… – Iris się uśmiechnęła
-Wyobraź ich sobie z brzuchami.. –
Linn zbrzydła mina, na samą myśl o tym
-To mogłoby być zabawne.. –
powiedziała Violetta
Wszystkie wybuchnęłyśmy śmiechem.
Wizja grubszych o dwadzieścia kilo chłopaków była nie do przyjęcia.
-Czy oni czasem nie są zbyt pewni
siebie? – zapytałam
-Masz na myśli to co ja? – Rozalia
się uśmiechnęła, wyczuła moją intrygę
-Może do nich chodźmy.. –
zaproponowałam
-Okej! – wszystkie się zgodziły
Wstałyśmy z koców i weszłyśmy do
wody, która nie była tak zimna jak wczoraj.
-Co was sprowadza? – zapytał Lys
-Przyszłyśmy z wami pograć! –
powiedziała Linn
-Pff… idźcie lepiej się opalać.. –
zaśmiał się Black
-Wygramy. – skwitowałam krótko
-Co? – Armin się kpiąco uśmiechnął
-Dziewczyny wygrają z chłopakami..
– Iris zlustrowała ich wzrokiem
-Chciałbym to zobaczyć.. – Kentin
wyglądał na bardzo rozbawionego
-Jeśli wygramy, sprzątacie i
gotujecie do końca tego wyjazdu.. – uśmiechnęłam się wrednie
-A jeśli my wygramy to.. będziecie
nam usługiwać.. – Armin odwzajemnił mój uśmiech
-W takim razie do dzieła! –
Rozalia wygoniła chłopaków na jedną stronę
-To będzie zabawne.. – westchnął
Nataniel
Rozpoczęłyśmy grę. Początkowo
panowie dawali nam fory, ale gdy zobaczyli, że nie jesteśmy takie słabe,
zaczęli grać na poważnie. Z każdym utraconym punktem, robili się coraz bardziej
spięci. Nadszedł czas mojego serwowania, podczas którego niestety „niechcąco”
trafiłam w głowę Kentina.
-Co jest z nimi nie tak? – szepnął
do chłopaków
-Nie wiem i wolę nie wiedzieć.. –
uśmiechnął się Black
Wkrótce mecz się skończył.
Wygrałyśmy jednym setem.
-Gratuluję.. – wszyscy podaliśmy
sobie ręce
-Mam ochotę na frytki.. –
westchnęłam i znów posłałam im kpiące spojrzenie
-Ooo! Dobry pomysł! – zawtórowała
mi Violetta
-Z kurczakiem? – Iris do nas
mrugnęła
-I z sałatką.. – Rozalia też się
do nas przyłączyła
-Czasami się was boję.. –
westchnął Alexy
Poszłyśmy do domku się przebrać,
podczas gdy nasi mężczyźni gdzieś pojechali.
-A oni gdzie? – zapytała Violetta
-Znając życie, pewnie pojechali do
jakiegoś fastfooda.. – zaśmiała się Linn
-Nie chce mi się stąd wyjeżdżać..
– westchnęłam
-Możemy zostać na jeszcze jedną
noc… – uśmiechnęła się Roza
-Tak, tak, tak! – Iris uśmiechnęła
się od ucha do ucha
-W takim razie muszę iść napisać
do siostry.. – powiedziałam i poszłam na górę
Wzięłam telefon i wybrałam numer
do Victorii, pomyślałam że będzie lepiej jeśli zadzwonię.
*Halo? – usłyszałam jej głos w słuchawce
*Ymm.. Cześć Viki! – w głębi duszy, już trochę za nią tęskniłam
*Co tam?
Przyjechać po was? – zapytała
*No właśnie, chciałam się zapytać, czy nie byłoby problemu gdybym
została tutaj na jeszcze jedną noc.. – zdobyłam się na najbardziej słodki ton
*Okej.. ale
jutro masz być przed obiadem.. albo nie, ja po was przyjadę..
*Spoko, oszczędzisz kursowania Leo.. –
uśmiechnęłam się do siebie
*W takim
razie, jutro się zdzwonimy! Kocham cię! –
powiedziała
*Ja ciebie też! – odłączyła się
Zerknęłam jeszcze na telefon,
działał na końcówce baterii. Muszę iść się zapytać Rozalii czy ma tutaj jakąś..
Schowałam go do torebki i zeszłam na dół.
-Rozalia! – zawołałam ją
-Co tam? – jej głos dobiegał z
kuchni
-Masz wolną ładowarkę? –
skierowałam się do kuchni
-Tak, leży gdzieś w komodzie.
Poszukaj.. – wskazała szafkę przy wejściu
Podeszłam do niej i przeszukałam
wszystkie szafki. Ładowarkę znalazłam, aczkolwiek zrobiło mi się trochę
niezręcznie, gdy oprócz niej znalazłam tam prezerwatywy. No ale okej, nie
wnikam. Niech robią co chcą, byleby z tego dzieci nie było.. Zamknęłam szuflady
i wróciłam na górę. Na szczęście gniazdko znajdywało się blisko naszego
materaca. No właśnie.. Jeśli znowu tu śpimy, to znaczy, że dzisiaj też dzielę
materac z Blackiem. Wczoraj dało się to jakoś ukryć, ale dzisiaj? Nie wiem jak
to zrobię. Może poproszę Rozalię o drugą kołdrę, żeby sytuacja nie wyglądała
podejrzanie.. Tak, myślę że to zadziała! Za chwilę zeszłam do dziewczyn
na dół.
-Roza.. – podeszłam do białowłosej
-Coś się stało? – popatrzyła na
mnie
-Mogłabyś dać mi drugą kołdrę?
Wczoraj musiałam wcisnąć się do dziewczyn, bo Kastiel zajął mój materac.. – i d
e a l n i e
-No jasne! Potem ci ją przyniosę!
– uśmiechnęła się ciepło
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Cześć!♥
Wielkimi krokami zbliża się okrągłe 7000 wyświetleń♥
Jak już może widzieliście, została zrobiona ankieta pytająca o czcionkę rozdziałów. Ważne jest to, abyście oddali tam swój głos, ponieważ to wszystko jest dla Waszych oczu♥ Do wyboru jest czcionka Arial (czyli ta) i niewiadomojaknazywającasięczcionka (czyli ta w Rozdziale XXIII :D). Jeżeli macie jeszcze jakieś inne, przyjemne dla oka czcionki, proszę o pomoc w komentarzach ☻☺
Buziaki :*
~ Alice♥
Super :D Czekam na następny i kiedy ich związek się odjawi *czy coś takiego xd* Czekam mocno na next buziaki ;*
OdpowiedzUsuń