„Przecież
od zawsze wiadomo, że mężczyźni mają lepszą orientacje w
terenie..”
-No
nie.. – wyszeptałam błagalnie
-Jak
to? – oburzył się Kentin
-Przykro
mi.. – powiedział Armin, który wcale nie wyglądał na
współczującego
-Macie
chociaż rzeczy z zadań? – zapytała Rozalia
Lysander
podał jej szyszkę jodły, liścia leszczyny, jadalne grzyby i
telefon ze zdjęciem. Białowłosa wzięła je
od niego, po czym zerknęła na nasze buty i parsknęła śmiechem.
-Hahahaha
przepraszam, musiałam! – podniosła ręce do góry
-Spadaj..
– było mi zimno na samą myśl o wodzie..
-To
co, zapraszam do kąpieli! – Armin nadal nie przestawał świętować
wygranej
Wszyscy
razem wróciliśmy do domku. Po drodze każdy opowiadał, o tym co
się wydarzyło podczas gry. Oczywiście moi kompani nie omieszkali
zapomnieć o moim pięknym zejściu z drzewa, upadku w za dużych
butach i wielu innych, równie ciekawych sytuacjach.. Gdy doszliśmy
do domku, poszłam na górę przebrać się w strój kąpielowy.
Przeciwna grupa stanęła na molu, a my przy wejściu do wody.
-Im
szybciej to zrobię, tym szybciej stąd wyjdę.. – westchnął Nat
Po
chwili wszyscy oprócz mnie byli w wodzie.
-Alice,
co z tobą? – krzyknął Alexy
-Nie
ma mowy, żebym tam weszła.. – zlustrowałam ich wzrokiem
-Jak
wszyscy to wszyscy! – odgroził się Ward
Nagle
zobaczyłam jak mój współczujący, troskliwy, opiekuńczy i co
najgorsze mokry chłopak się do mnie zbliża.
-Nie
waż się.. – szepnęłam
-Później
mi podziękujesz, kochanie.. – zaśmiał się
Nim
się obejrzałam, buntownik zarzucił mnie na ramię i zaczął
wchodzić do jeziora. Czułam jak zimna woda dotyka mojego ciała. Na
szczęście był ciepły, dlatego jego ciało odrobinę ocieplało
moje.
-Nie,
nie, nie! – coraz bardziej zaciskałam moje ręce wokół jego
ciepłej szyi
-Nie
panikuj.. – uśmiechnął się kpiąco
-Pożałujesz..
– szepnęłam
-Czekam..
– i w tym momencie zanurzył się, aż po szyję
-Aaaaa!
– krzyknęłam sparaliżowana zimną wodą
Wszyscy
zaczęli się śmiać. Kiedy buntownik mnie od siebie odkleił, moja
strona, która była dotychczas przez niego ogrzewana zaznała
kolejnego szoku. Ochlapałam go, po czym schowałam się za Kentinem.
Wkrótce rozpętała się prawdziwa wodna wojna. Dołączyli do niej
nawet pozostali. Po chwili wszyscy razem byliśmy w wodzie. Bieganie
trochę mnie rozgrzało, ale nadal było mi zimno, więc wyszłam na
brzeg, gdzie czekały ręczniki przyniesione wcześniej przez
Rozalię. Wróciłam do domu i weszłam na górę. Podeszłam do
mojego materaca i zobaczyłam tam rzeczy Blacka. Pff..
Ubrałam suche rzeczy i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nie
wzięłam mojego polara. Nie zastanawiając się długo, otworzyłam
torbę Kastiela i wyjęłam z niej jakąś bluzę. Przebierałam się
przy kominku, w którym było już napalone, więc zdążyłam się
rozgrzać i z powrotem zeszłam do przyjaciół, którzy również
już wychodzili.
-Zazdroszczę..
– zamruczała Iris
-Czego?
– zaśmiałam się
-Że
już się przebrałaś w ciepłe rzeczy.. – obie wybuchnęłyśmy
śmiechem
Iris
poszła na górę, a do mnie po chwili podszedł mój buntownik.
-Widzę,
że jeszcze razem nie mieszkamy, a ty mi już rzeczy zabierasz.. –
mrugnął do mnie
-A
ty mi się wpierdzielasz do łóżka.. – westchnęłam
-I
tak wiem, że się cieszysz z tego powodu.. –
szepnął
mi do ucha,
co za dupek!
-Pff..
idź się lepiej przebrać.. – mruknęłam
Gdy
wszyscy poszli do domku, ja znów usiadłam przy ognisku. Wzięłam
sześć kiji i ponadziewałam na nie kiełbaski, dwie na każdym.
Pozakopywałam je w ziemi tak, żeby same się piekły. Swój kij
trzymałam w dłoni. Wkrótce zaczęli się schodzić ludzie.
-Alice,
kochana jesteś! – powiedziała Violetta biorąc kij dla siebie i
Iris
-To
prawda.. – Rozalia się uśmiechnęła i wzięła kij dla siebie
oraz Lea
Po
chwili usiadł obok mnie nie kto inny jak Black.
-Ta
druga to oczywiście dla mnie, tak? – uśmiechnął się zawadiacko
-Nie.
Zbieram masę na zimę.. – odwzajemniłam uśmiech
-Nawet
taką będę cię kochał.. – wyszeptał, od razu zrobiło mi się
goręcej
Gdy
wszyscy już usiedli i upiekli kiełbaski, przystąpiliśmy do
jedzenia.
-Mogłabyś
trochę bardziej podsmażyć.. – mruknął czerwonowłosy
Nic
nie odpowiedziałam, więc objął mnie ramieniem.
-Przestań
się dąsać.. – on był taki ciepły
-Nie
dąsam się.. – spojrzałam mu w oczy
-Kłamczucha.
– uśmiechnął się zawadiacko
Siedzieliśmy,
gadaliśmy, śpiewaliśmy i śmialiśmy się z
najmniejszych rzeczy, przez co czułam
się wspaniale. Wszyscy tutaj stworzyliśmy taką rodzinną
atmosferę.. Cieszę się z
mojej
przeprowadzki
do Ilone i z
tego, że ich
poznałam. Może właśnie tak miało być?
Kiedy
zrobiło się już mega zimno, razem z dziewczynami postanowiłyśmy
wrócić do domu. Niestety, chłopcy zbyt dobrze się bawili. Dla
nich czas był obliczany po ilości alkoholu.. Dlatego
musiałyśmy
ich zaprowadzać do środka. Iris wzięła Armina, Violetta-
Alexy’ego, Zuzanne- Nataniela, Rozalia- Leo, a ja Kena. Na
szczęście Kastiel i Lysander byli w stanie dojść tam o własnych
siłach. Wystarczyło tylko im to solidnie zasugerować..
Kentin
był wyjątkowo uparty, więc na dworze zostaliśmy jako ostatni. Na
szczęście udało mi się go wprowadzić do środka. Zostały tylko
schody.
-Wiesz..
Zawsze chciałem.. żebyś się tak.. mną zajmowała.. –
wymamrotał
-Wejdźmy
po prostu na górę, Ken.. – pociągnęłam go za ramię
-Wiesz,
że nigdy nie przestałem cię kochać? – zdębiałam
Nic
na to nie odpowiedziałam. Po prostu zaciągnęłam go na górę i
wpakowałam do łóżka bliźniaków, wszyscy już spali.
Postanowiłam, że też wrócę do siebie. Podeszłam do materaca.
Kastiel zajmował całe łóżko. Delikatnie przesunęłam go i
wsunęłam się pod kołdrę, a ten jakby podświadomie wiedział o
mojej obecności, odwrócił się przodem i położył rękę na moim
brzuchu.
-Kocham
cię, głupku.. – pocałowałam go i odwróciłam się tyłem
Rano
obudziłam się z głową na torsie Blacka. Wolę nie myśleć, w
jakich jeszcze pozycjach spaliśmy.. Szybko przypomniałam sobie, że
ktoś mógłby nas zobaczyć. Powoli wstałam z łóżka i
rozejrzałam się po pokoju. Rozalia spała z Leo na jednym materacu.
Violetta, Iris i Zuzanne zajęły drugi, a Alexy, Armin i Kentin
trzeci. Kolejny materac był okupowany przez Lysandra i Nataniela.
Wygląda na to, że tylko ja, oprócz Rozalii, spałam z chłopakiem.
Dobrze, że nikt nie wstał wcześniej. Nie chciałabym, aby nas
zobaczyli. Ukrywanie się wśród przyjaciół jest bardzo trudne..
Zerknęłam na telefon czerwonowłosego. Była jedenasta. Powinni się
zaraz obudzić. Zeszłam po cichu na dół, do kuchni. Tak jak
myślałam z jedzenia nic nie zostało, zaś z alkoholu.. no cóż,
na pewno nie dla nich. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej masę
jajek, które kupiłyśmy gdy tu jechałyśmy. Dobrze, że o tym
pamiętałam, bo teraz nie mielibyśmy co jeść. Odpaliłam gaz, na
który wstawiłam patelnie, a następnie masło. Gdy się już
rozpuściło dodałam jajka, mleko i zaczęłam mieszać. Nabiał
idealny na kaca! Nagle usłyszałam kroki. Odwróciłam się i
ujrzałam Kastiela.
-Dzień
dobry, kochanie.. – mruknął, kładąc ręce na moich biodrach
-Cześć
pijaku.. – wróciłam do gotowania, jednak buntownik nie zdjął
rąk
-Czemu
od razu pijaku? – szepnął mi do ucha, chyba już się domyślił,
że to mój słaby punkt
-Może
dlatego, że wczoraj wszyscy się zataczaliście, co? – strząsnęłam
jego ręce i wyłączyłam gaz, jajecznica była już gotowa
-Ale
w nocy byłem grzeczny.. – obrócił mnie przodem do siebie
-Masz
szczęście.. Gdybym się nie wyspała dostałbyś podwójnie.. –
westchnęłam
-Co
bym dostał? – uśmiechnął się zawadiacko
-To.
– szturchnęłam go w tors
-I
zobacz do czego doprowadziłaś.. – Kastiel zamaszyście
przyciągnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować
-Hahaha
mam was! – usłyszeliśmy czyjś głos
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!♥
Oto i ukazał się nowy rozdział z życia rozjuszonej nastolatki^^
Dziękuję wszystkim, którzy to czytają i tym, co ze mną zostali :D
Ponadto wybiło nam już około 6350 wyświetleń!! <3
Powiem wam, że ten blog jak i cała jego historia mocno mnie zaskoczyły, dzięki wam trochę mnie to dokształciło. Jeszcze raz ogromnie wam dziękuję i mam nadzieję, że nadal będziecie obserwować postępy Alice :>
Buziaki ;***
~ Alice♥
PS mam nadzieję, że najnowszy rozdział zostanie opublikowany już z nowego sprzętu♥
Haha założę się, że to Rozalia, albo Alexy ich przyłapali xd Nikt inny by się nie śmiał, raczej byłby zaskoczony ;p Cudowny rozdział, mam nadzieję, że niedługo powiedzą wszystkim, że są razem i nie będą musieli się z tym kryć. Pozdrawiam i czekam na next :*
OdpowiedzUsuńDobrze rozumujesz :> Dziękuję za przeczytanie♥ Jutro postaram się wstawić nowy rozdział ;3 Buziaki <3
UsuńFall in love czy cos haha
OdpowiedzUsuńdokladnie haha♥
Usuń