niedziela, 11 grudnia 2016

Rozdział XXIII

Przecież od zawsze wiadomo, że mężczyźni mają lepszą orientacje w terenie..”
-No nie.. – wyszeptałam błagalnie
-Jak to? – oburzył się Kentin
-Przykro mi.. – powiedział Armin, który wcale nie wyglądał na współczującego
-Macie chociaż rzeczy z zadań? – zapytała Rozalia
Lysander podał jej szyszkę jodły, liścia leszczyny, jadalne grzyby i telefon ze zdjęciem. Białowłosa wzięła je od niego, po czym zerknęła na nasze buty i parsknęła śmiechem.
-Hahahaha przepraszam, musiałam! – podniosła ręce do góry
-Spadaj.. – było mi zimno na samą myśl o wodzie..
-To co, zapraszam do kąpieli! – Armin nadal nie przestawał świętować wygranej
Wszyscy razem wróciliśmy do domku. Po drodze każdy opowiadał, o tym co się wydarzyło podczas gry. Oczywiście moi kompani nie omieszkali zapomnieć o moim pięknym zejściu z drzewa, upadku w za dużych butach i wielu innych, równie ciekawych sytuacjach.. Gdy doszliśmy do domku, poszłam na górę przebrać się w strój kąpielowy. Przeciwna grupa stanęła na molu, a my przy wejściu do wody.
-Im szybciej to zrobię, tym szybciej stąd wyjdę.. – westchnął Nat
Po chwili wszyscy oprócz mnie byli w wodzie.
-Alice, co z tobą? – krzyknął Alexy
-Nie ma mowy, żebym tam weszła.. – zlustrowałam ich wzrokiem
-Jak wszyscy to wszyscy! – odgroził się Ward
Nagle zobaczyłam jak mój współczujący, troskliwy, opiekuńczy i co najgorsze mokry chłopak się do mnie zbliża.
-Nie waż się.. – szepnęłam
-Później mi podziękujesz, kochanie.. – zaśmiał się
Nim się obejrzałam, buntownik zarzucił mnie na ramię i zaczął wchodzić do jeziora. Czułam jak zimna woda dotyka mojego ciała. Na szczęście był ciepły, dlatego jego ciało odrobinę ocieplało moje.
-Nie, nie, nie! – coraz bardziej zaciskałam moje ręce wokół jego ciepłej szyi
-Nie panikuj.. – uśmiechnął się kpiąco
-Pożałujesz.. – szepnęłam
-Czekam.. – i w tym momencie zanurzył się, aż po szyję
-Aaaaa! – krzyknęłam sparaliżowana zimną wodą
Wszyscy zaczęli się śmiać. Kiedy buntownik mnie od siebie odkleił, moja strona, która była dotychczas przez niego ogrzewana zaznała kolejnego szoku. Ochlapałam go, po czym schowałam się za Kentinem. Wkrótce rozpętała się prawdziwa wodna wojna. Dołączyli do niej nawet pozostali. Po chwili wszyscy razem byliśmy w wodzie. Bieganie trochę mnie rozgrzało, ale nadal było mi zimno, więc wyszłam na brzeg, gdzie czekały ręczniki przyniesione wcześniej przez Rozalię. Wróciłam do domu i weszłam na górę. Podeszłam do mojego materaca i zobaczyłam tam rzeczy Blacka. Pff.. Ubrałam suche rzeczy i dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że nie wzięłam mojego polara. Nie zastanawiając się długo, otworzyłam torbę Kastiela i wyjęłam z niej jakąś bluzę. Przebierałam się przy kominku, w którym było już napalone, więc zdążyłam się rozgrzać i z powrotem zeszłam do przyjaciół, którzy również już wychodzili.
-Zazdroszczę.. – zamruczała Iris
-Czego? – zaśmiałam się
-Że już się przebrałaś w ciepłe rzeczy.. – obie wybuchnęłyśmy śmiechem
Iris poszła na górę, a do mnie po chwili podszedł mój buntownik.
-Widzę, że jeszcze razem nie mieszkamy, a ty mi już rzeczy zabierasz.. – mrugnął do mnie
-A ty mi się wpierdzielasz do łóżka.. – westchnęłam
-I tak wiem, że się cieszysz z tego powodu.. – szepnął mi do ucha, co za dupek!
-Pff.. idź się lepiej przebrać.. – mruknęłam
Gdy wszyscy poszli do domku, ja znów usiadłam przy ognisku. Wzięłam sześć kiji i ponadziewałam na nie kiełbaski, dwie na każdym. Pozakopywałam je w ziemi tak, żeby same się piekły. Swój kij trzymałam w dłoni. Wkrótce zaczęli się schodzić ludzie.
-Alice, kochana jesteś! – powiedziała Violetta biorąc kij dla siebie i Iris
-To prawda.. – Rozalia się uśmiechnęła i wzięła kij dla siebie oraz Lea
Po chwili usiadł obok mnie nie kto inny jak Black.
-Ta druga to oczywiście dla mnie, tak? – uśmiechnął się zawadiacko
-Nie. Zbieram masę na zimę.. – odwzajemniłam uśmiech
-Nawet taką będę cię kochał.. – wyszeptał, od razu zrobiło mi się goręcej
Gdy wszyscy już usiedli i upiekli kiełbaski, przystąpiliśmy do jedzenia.
-Mogłabyś trochę bardziej podsmażyć.. – mruknął czerwonowłosy
Nic nie odpowiedziałam, więc objął mnie ramieniem.
-Przestań się dąsać.. – on był taki ciepły
-Nie dąsam się.. – spojrzałam mu w oczy
-Kłamczucha. – uśmiechnął się zawadiacko
Siedzieliśmy, gadaliśmy, śpiewaliśmy i śmialiśmy się z najmniejszych rzeczy, przez co czułam się wspaniale. Wszyscy tutaj stworzyliśmy taką rodzinną atmosferę.. Cieszę się z mojej przeprowadzki do Ilone i z tego, że ich poznałam. Może właśnie tak miało być?
Kiedy zrobiło się już mega zimno, razem z dziewczynami postanowiłyśmy wrócić do domu. Niestety, chłopcy zbyt dobrze się bawili. Dla nich czas był obliczany po ilości alkoholu.. Dlatego musiałyśmy ich zaprowadzać do środka. Iris wzięła Armina, Violetta- Alexy’ego, Zuzanne- Nataniela, Rozalia- Leo, a ja Kena. Na szczęście Kastiel i Lysander byli w stanie dojść tam o własnych siłach. Wystarczyło tylko im to solidnie zasugerować..
Kentin był wyjątkowo uparty, więc na dworze zostaliśmy jako ostatni. Na szczęście udało mi się go wprowadzić do środka. Zostały tylko schody.
-Wiesz.. Zawsze chciałem.. żebyś się tak.. mną zajmowała.. – wymamrotał
-Wejdźmy po prostu na górę, Ken.. – pociągnęłam go za ramię
-Wiesz, że nigdy nie przestałem cię kochać? – zdębiałam
Nic na to nie odpowiedziałam. Po prostu zaciągnęłam go na górę i wpakowałam do łóżka bliźniaków, wszyscy już spali. Postanowiłam, że też wrócę do siebie. Podeszłam do materaca. Kastiel zajmował całe łóżko. Delikatnie przesunęłam go i wsunęłam się pod kołdrę, a ten jakby podświadomie wiedział o mojej obecności, odwrócił się przodem i położył rękę na moim brzuchu.
-Kocham cię, głupku.. – pocałowałam go i odwróciłam się tyłem
Rano obudziłam się z głową na torsie Blacka. Wolę nie myśleć, w jakich jeszcze pozycjach spaliśmy.. Szybko przypomniałam sobie, że ktoś mógłby nas zobaczyć. Powoli wstałam z łóżka i rozejrzałam się po pokoju. Rozalia spała z Leo na jednym materacu. Violetta, Iris i Zuzanne zajęły drugi, a Alexy, Armin i Kentin trzeci. Kolejny materac był okupowany przez Lysandra i Nataniela. Wygląda na to, że tylko ja, oprócz Rozalii, spałam z chłopakiem. Dobrze, że nikt nie wstał wcześniej. Nie chciałabym, aby nas zobaczyli. Ukrywanie się wśród przyjaciół jest bardzo trudne.. Zerknęłam na telefon czerwonowłosego. Była jedenasta. Powinni się zaraz obudzić. Zeszłam po cichu na dół, do kuchni. Tak jak myślałam z jedzenia nic nie zostało, zaś z alkoholu.. no cóż, na pewno nie dla nich. Podeszłam do lodówki i wyjęłam z niej masę jajek, które kupiłyśmy gdy tu jechałyśmy. Dobrze, że o tym pamiętałam, bo teraz nie mielibyśmy co jeść. Odpaliłam gaz, na który wstawiłam patelnie, a następnie masło. Gdy się już rozpuściło dodałam jajka, mleko i zaczęłam mieszać. Nabiał idealny na kaca! Nagle usłyszałam kroki. Odwróciłam się i ujrzałam Kastiela.
-Dzień dobry, kochanie.. – mruknął, kładąc ręce na moich biodrach
-Cześć pijaku.. – wróciłam do gotowania, jednak buntownik nie zdjął rąk
-Czemu od razu pijaku? – szepnął mi do ucha, chyba już się domyślił, że to mój słaby punkt
-Może dlatego, że wczoraj wszyscy się zataczaliście, co? – strząsnęłam jego ręce i wyłączyłam gaz, jajecznica była już gotowa
-Ale w nocy byłem grzeczny.. – obrócił mnie przodem do siebie
-Masz szczęście.. Gdybym się nie wyspała dostałbyś podwójnie.. – westchnęłam
-Co bym dostał? – uśmiechnął się zawadiacko
-To. – szturchnęłam go w tors
-I zobacz do czego doprowadziłaś.. – Kastiel zamaszyście przyciągnął mnie do siebie i zaczął namiętnie całować
-Hahaha mam was! – usłyszeliśmy czyjś głos
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka!♥
Oto i ukazał się nowy rozdział z życia rozjuszonej nastolatki^^
 Dziękuję wszystkim, którzy to czytają i tym, co ze mną zostali :D
Ponadto wybiło nam już około 6350 wyświetleń!! <3
Powiem wam, że ten blog jak i cała jego historia mocno mnie zaskoczyły, dzięki wam trochę mnie to dokształciło. Jeszcze raz ogromnie wam dziękuję i mam nadzieję, że nadal będziecie obserwować postępy Alice :>
Buziaki ;***
                                  ~ Alice♥
PS mam nadzieję, że najnowszy rozdział zostanie opublikowany już z nowego sprzętu♥

4 komentarze:

  1. Haha założę się, że to Rozalia, albo Alexy ich przyłapali xd Nikt inny by się nie śmiał, raczej byłby zaskoczony ;p Cudowny rozdział, mam nadzieję, że niedługo powiedzą wszystkim, że są razem i nie będą musieli się z tym kryć. Pozdrawiam i czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobrze rozumujesz :> Dziękuję za przeczytanie♥ Jutro postaram się wstawić nowy rozdział ;3 Buziaki <3

      Usuń