PERSPEKTYWA KASTIELA
Wstałem rano, szczerze mówiąc to zwlekałem się łóżka, bo nie miałem na
nic siły.. Zszedłem na dół, by zrobić sobie śniadanie. Przywitałem się z Demonem
i zacząłem konsumować płatki. Trzeba by było wyjść z nim na spacer.. Wróciłem z
powrotem do pokoju, żeby się ubrać. Zaszedłem jeszcze do łazienki. Umyłem
twarz, zęby i spryskałem się moimi perfumami. W sumie byłem już gotowy do
szkoły.. szkoda tylko, że ta zaczyna się dopiero za godzinę. No cóż.. Demon
będzie miał dłuuugi spacer. Wyszedłem z domu i poszedłem w stronę naszego
ulubionego parku. Spuściłem francuza ze smyczy i zamyśliłem się. Od wczoraj po
głowie chodziła mi ta dziewczyna.. Alice. Nowa ma coś takiego w sobie.. Dopiero
teraz zorientowałem się, że Demon gdzieś polazł.
-Demon, Demon gdzie ty polazłeś?! – zwykle przychodził jak go wołałem
Usłyszałem jakieś szczeknięcie i damski głos..
-Demon.. –to
była ona. Alice. Nie sądziłem, że ją tu dzisiaj spotkam. Dodatkowo francuz
rzucił się na nią i zaczął oblizywać. Nie poznaję go.
-Ej haha,
złaź ze mnie! Idź się pobaw z kimś swojej rasy! – była inna niż w szkole,
taka.. spokojna?
Wykorzystałem
moment, w którym zaczęła czyścić swoje bryle i podszedłem do niej. Dziewczyna
poczuła chyba, że ktoś za nią stoi, bo niepewnie się odwróciła.
-Co TY tutaj
robisz ? – usłyszałem
-Jestem na
spacerze z psem, a ty? – uśmiechnąłem się do niej
-Tak się składa,
że ja też.. – popatrzyłem na Demona i jakiegoś innego psa, który chyba należał
do brunetki
-Jest twój?
– nie no co ty, wołam go dla zabawy
-Ta..
owczarek francuski, a mniemam, że jego laska jest twoja? – Demon od zawsze
wyrywał panienki, miał to po mnie
-To nie jest
jego laska. Po prostu się bawią. Pilnuj swojego psa, jeśli nie chcesz mieć na
głowie mnie i jej szczeniąt. – do głowy wpadł mi niezły pomysł
-A co, jeśli
chcę? – uśmiechnąłem się do niej ironicznie
-Cóż.. Nie
można mieć wszystkiego – ta również posłała mi uśmieszek
-Demon nie
lubi obcych.. Zastanawiam się dlaczego od razu cię polubił..
-Widziałeś
to? I nic nie zrobiłeś?! – haha nie mógłbym, za bardzo mnie to rozśmieszało
okularku
-Hahaha to
było bardzo zabawne, nie chciałem kończyć tego show..
-Ale ty
jesteś! – walnęła mnie lekko w ramię
-Nie tak
mocno bo się spocisz –parsknąłem
-Chciałbyś..
– haha co to, to nie.. po chwili oboje wybuchnęliśmy śmiechem
Zaczęliśmy rozmawiać. Alice okazała się bardzo sympatyczna i
zabawna. Chyba ją polubiłem..
-Skoro tu
jesteś, to znaczy, że mieszkasz niedaleko, tak? – DAJ MI SWÓJ ADRES♥
-W sumie to
tak, a co? – spojrzała na mnie pytająco
-Postanowiłem,
że będziesz miała zaszczyt przyjść ze mną dzisiaj do szkoły.. – miałem jeszcze
ochotę na jej towarzystwo
-Hahaha
czuję się niezmiernie wyróżniona, ale nie jestem jeszcze gotowa, zresztą sam
widzisz – zlustrowała siebie wzrokiem
-Jak dla
mnie możesz tak iść – mrugnąłem do niej
-Potrzebuje
dwudziestu minut. Możesz odprowadzić Demona i poczekać na mnie przed domem. Dam
ci mój adres.. – wpisała mi go w telefonie
-To do
zobaczenia za pół godziny! – krzyknąłem na odchodne
Odprowadziłem
Demona do domu, wziąłem plecak i poszedłem pod wskazany adres. Czekałem z
dziesięć minut.. Już myślałem, że pomyliłem domy.
-Już jestem!
Długo czekałeś? – w końcu przyszła
-Całą
wieczność.. – przewróciłem oczami
-Przepraszam,
nie sądziłam, że tyle mi zejdzie.. – była taka słodka, gdy to mówiła.. musiałem
coś zrobić, żeby się kobieta nie zadręczała .
-Hahaha
przecież żartuję. Dopiero co przyszedłem. Jesteś punktualnie! – czemu to
zrobiłem?!
-Zabiję cię
kiedyś! – krzyknęła po czym wypaliła mi w czoło
-Ała! A to
za co?! – ja tu się kurwa dla niej poświęcam, a ona co?!
-Za wszystko
począwszy od wczoraj! – dobra.. jeśli to było za to, co wczoraj, to mogę
jeszcze jej wybaczyć.
Nie
spieszyło mi się do szkoły, szliśmy chyba z 20 minut, bo specjalnie
przedłużałem drogę. Chciałem jeszcze z nią pobyć, a wiedziałem, że jak
przekroczymy próg szkoły to się rozdzielimy. Podstawiłem jej nogę, przez co prawie
się wywróciła, ale w porę ją złapałem. Było nawet zabawnie, gdy zorientowała
się, dopiero po minach innych uczniów, że nadal trzyma mnie za rękę. Nie mogłem
powstrzymać śmiechu. Brunetka szybko zabrała swoją dłoń.
-O! Widzę
Rozalię! Zobaczymy się potem. – i uciekła XDD
-Okej, okej
księżniczko! – hahaha kocham swoją ironię, dzięki niej ludzie czują się zakłopotani
Po tym jak poszła usłyszałem, że
woła mnie Lysander, dlatego do niego podszedłem..
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No hej! ♥
Nie mogłam się powstrzymać i chcę wam przekazać, że od tej pory historia ta będzie opisywana też ze strony Kasa.. Nie chciałam, żeby był bierny wobec tego wszystkiego, dlatego powstały nowe, Czerwone Rozdziały XDD Mam nadzieję, że Alexiss mi wybaczy♥
Dobranocka kochani! ♦
~ Alice♥