”Chyba właśnie ją pokochałam..”
Rano obudziła mnie Zola, liżąca moją zmarnowaną twarz.
Spojrzałam na zegarek, była szósta. Muszę przywyknąć do tej godziny, jeśli nie
chcę się spóźniać do szkoły.. Wyszłam z łóżka, owczarek także. Usiadła na swoim
posłaniu tak, jakby na mnie czekała. Kochany z niej piesek.. Wskoczyłam tylko w
jakieś dresy, nałożyłam bluzę, a włosy zostawiłam rozpuszczone, jedyne co z
nimi zrobiłam to szybko rozczesałam. Zeszłam na dół, za mną dumnie podążała
Zola. Zrobiłam sobie do jedzenia ryż na mleku z sokiem malinowym. Bardzo
wykwintnie haha. Po śniadaniu poszłam nałożyć buty.. wzięłam jakieś trampki,
nie miałam ochoty bawić się w obcasy. Nałożyłam niemcowi obrożę, do której
przyczepiłam smycz i wyszłam z domu. Wczoraj widziałam tu jakiś park.
Postanowiłam, że do niego zajrzę. Gdy doszłyśmy na miejsce, usiadłam na ławce i
spuściłam ją ze smyczy, żeby sobie trochę pobiegała. Po jakiś 5 minutach
dołączył się do niej inny pies. Chyba też był owczarkiem. Zastanawiałam się
tylko gdzie jest jego właściciel i czy jego pies nic jej nie zrobi.
Postanowiłam ją do siebie zawołać. Oczywiście nie przybiegła sama, bo przylazł
tu za nią tamten owczarek. Nie minęła minuta, gdy usłyszałam
-Demon,
Demon gdzie ty polazłeś?! – ten głos wydawał mi się znajomy
Po tym jak się zachowuje, wnioskuje,
że to on jest tym uciekinierem.
-Demon..
–chciałam sprawdzić czy to na pewno on. Moje przypuszczenia się sprawdziły, bo
pies skoczył na mnie chcąc mnie wycałować..
-Ej haha, złaź
ze mnie! Idź się pobaw z kimś swojej rasy! – zaczęłam się śmiać
Pies jakby
zrozumiał, bo zszedł ze mnie pognał do mojego niemca. Zdjęłam okulary i
zaczęłam czyszczenie. Gdy je nałożyłam, poczułam, że ktoś za mną stoi.
Niepewnie się odwróciłam.
-Co TY tutaj
robisz ? – oniemiałam, gdy zobaczyłam Kastiela Blacka we własnej osobie
-Jestem na
spacerze z psem, a ty? – zapytał, po czym się do mnie uśmiechnął
-Tak się
składa, że ja też.. – popatrzyłam na psy, teraz zdałam sobie sprawę, że Demon
należy do Kastiela – Jest twój? – pytanie retoryczne, zawsze spoko
-Ta..
owczarek francuski, a mniemam, że jego
laska jest twoja? – czy mi się przesłyszało?
-To nie jest
jego laska. Po prostu się bawią. Pilnuj swojego psa, jeśli nie chcesz mieć na
głowie mnie i jej szczeniąt. – pokazałam na świetnie dogadującą się parkę,
lekko się uśmiechając
-A co, jeśli
chcę? – znowu ten wyraz twarzy.. no nie..
-Cóż.. Nie
można mieć wszystkiego – nie mogłam się powstrzymać przed posłaniem mu
ironicznego uśmiechu
-Demon nie
lubi obcych.. Zastanawiam się dlaczego od razu cię polubił..
-Widziałeś
to? – a niech to.. – I nic nie zrobiłeś?!
-Hahaha to
było bardzo zabawne, nie chciałem kończyć tego show
-Ale ty
jesteś! – walnęłam go w ramię
-Nie tak
mocno bo się spocisz – mruknął
-Chciałbyś..
– nie mogłam się powstrzymać od śmiechu, po chwili oboje nim wybuchnęliśmy
Gadaliśmy jeszcze przez chwilę, Black wbrew pozorom był
całkiem miły i zabawny..
-Skoro tu
jesteś, to znaczy, że mieszkasz niedaleko, tak?
-W sumie to
tak, a co? – spojrzałam na niego pytająco
-Postanowiłem,
że będziesz miała zaszczyt przyjść ze mną dzisiaj do szkoły.. – że co? XD
-Hahaha
czuję się niezmiernie wyróżniona, ale nie jestem jeszcze gotowa, zresztą sam
widzisz – zlustrowałam siebie wzrokiem
-Jak dla
mnie możesz tak iść – mrugnął do mnie
-Potrzebuje
dwudziestu minut. Możesz odprowadzić Demona i poczekać na mnie przed domem. Dam
ci mój adres.. – wpisałam mu go w telefonie
-To do
zobaczenia za pół godziny! – krzyknął na odchodne
-Na pewno
nie.. – pomyślałam i pognałam do domu
Gdy do niego
wpadłam, odpięłam Zolę ze smyczy i pobiegłam na górę. Spakowałam jakieś zeszyty
i otworzyłam szafę. Postanowiłam ubrać biały, koronkowy top i jeansowe spodenki
z różnymi naszywkami. Czas na łazienkę.. Umyłam twarz i zęby, po czym nałożyłam
podkład i puder. Potem wytuszowałam sobie rzęsy. Do tego wykonturowałam i
pomalowałam usta na miedzianą czerwień. Wszystko grało. Psiknęłam się jeszcze
moimi ulubionymi perfumami, pachniały jak maliny, które wprost uwielbiałam.
Poprawiłam jeszcze okulary i byłam gotowa. Założyłam trampki i przejrzałam się
w lutrze. Niezamierzanie wyglądałam nawet ładnie, ale tak.. zwykle. To dobrze.
Nie lubię się wyróżniać. Spojrzałam na zegarek, było wpół do ósmej. Wyszłam z
domu i zakluczyłam drzwi. Przed furtką czekał już Kastiel.
-Już jestem!
Długo czekałeś?
-Całą
wieczność.. – przewrócił oczami
-Przepraszam,
nie sądziłam, że tyle mi zejdzie.. – czemu go przepraszam!?
-Hahaha
przecież żartuję. Dopiero co przyszedłem. Jesteś punktualnie! – o nie..
-Zabiję cię
kiedyś! – krzyknęłam po czym wypaliłam mu w czoło
-Ała! A to
za co?! – dobrze mu tak
-Za wszystko
począwszy od wczoraj! – zaśmiałam się, Black też się rozchmurzył
Szliśmy
chyba z 20 minut, bo buntownikowi zebrało się na żarty. Podstawił mi nogę,
przez co prawie się wywróciłam, na szczęście w porę mnie złapał. Nawet nie
sądziłam, że będziemy się tak dobrze dogadywać.. Całkiem spoko z niego gość.
Gdy dotarliśmy pod szkołę, poczułam na sobie spojrzenia uczniów. Dopiero teraz
zdałam sobie sprawę z tego, że nadal trzymam go za rękę. To przez te
potknięcie! Natychmiast zabrałam rękę, podczas gdy on śmiał się w najlepsze.
-O! Widzę
Rozalię! Zobaczymy się potem. – szybko uciekłam, był nieznośny
-Okej, okej
księżniczko! – CO ?! Jak on mógł tak do mnie powiedzieć?!
Szybkim
krokiem podeszłam do Rozalii, która wydawała się nader szczęśliwa..
-Ali! Czy ty
przyszłaś z Kastielem?! – no nie.. czemu to się tak szybko rozniosło?
-No niby
tak, a co? – byłam ciekawa rozwoju wydarzeń
- … – dziewczynie tylko błysnęły oczy
-Roza! Nic
sobie nie wyobrażaj! – czemu się zarumieniłam?
-Żadna
jeszcze nie zdołała roztopić mu serca! – nie mogę XDD
-Próbowałaś?
– parsknęłam śmiechem, bo wiedziałam, że gdyby tylko chciała, miałaby każdego
na skinienie
-Ja chodzę z
Leo♥ Jest sprzedawcą ubrań w centrum..
-Aaa.. – nie
wiem czemu, ale odczułam ulgę – skąd znasz Blacka?
-Leo ma
młodszego brata z którym mieszka, Lysandra, który też chodzi tutaj do liceum.
Jest w naszym wieku i jako jeden z nielicznych przyjaźni się z Kastielem. To
dzięki niemu go poznałam.. Kas na początku rozmawiał tylko ze mną, Lysandrem,
Arminem i Alexy’m. Kiedyś też z Natanielem, ale później się znienawidzili… – Rozalia
opowiedziała mi historię ich kłótni. Poszło o byłą dziewczynę buntownika -
Debrę. Zostawiła go dla kariery. Od tamtej pory stał się chamski, wredny i
naprawdę nieznośny. –.. ale wczoraj, gdy przyszedł do White’ów czułam,
że powrócił dawny Kastiel.. nie wiem czemu, ale emanowało od niego szczęście..
-Po co do was
przyszedł? – a po co się tak wypytujesz Alice?!
-Wiesz..
Lysander i Kastiel mają zespół.. czasami grają u Lysa, czasami u Kasa, a
czasami nawet tu, w szkole. – wow, fajnie, fajnie buntowniku ..
-Mam nadzieję,
że kiedyś ich usłyszę..
Nagle poczułam
mocny ucisk w klatce piersiowej. Na szczęście to tylko Alexy się przytulał na
przywitanie.
-Przestań!
Dusisz.. – zaczęłam się śmiać
-No dobrze.. –
odpuścił z nutką żalu w głosie
Zaczęliśmy
rozmawiać, dosłownie o wszystkim. Alexy i Roza opowiadali mi historie każdego z
uczniów, to było ciekawe.. Gdyby ktoś mi powiedział, że w tej szkole poznam
takich cudownych ludzi, na pewno bym nie uwierzyła.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Tak jak mówiłam, dostajecie dzisiaj dwa rozdziały♥
Akcja powoli się rozwija.. ( ͡° ͜ʖ ͡°), powiem że będzie ciekawie ^^
Aktualnie przeżywam żałobę, bo wakacje się skończyły :((
Pamiętajcie.. Jestem z wami w tym trudnym czasie XDD♥
Buziole kochani :**
~ Alice♥
Już szósteczka za nami xD
OdpowiedzUsuńDziena za drugi rozdzialik :P Jak zawsze wyszedł zajefajnie :D
Jak będziesz dodawała teraz rozdziały ? pyt bo mówiłaś że do końca wakacji co dziennie...
I cieszę się że spodobał ci się mój pomysł na rozdziały z innymi niż nasza Alice :)
Dobra ja lecem, czekam na kolejny roz
Pozdro , weny życzę papatki :***
Dziękuje♥ Rozdziały na stóweczkę będą dodawane w weekendy. Może jeszcze w tygodniu.. Zobaczymy♥ Nie wiem jak będzie wyglądała 2 gim, więc trudno mi powiedzieć ;/ Ale na pewno dostaniecie przynajmniej 3 rozdziały tygodniowo :) A co do innej perspektywy, będzie to rozdział X! hihi ♥ Dziękuję za wenę^^ Buziaki Alexiss♥
Usuń